Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
się!!! - wrzasnęła Pulpa przeraźliwie, a Baltona nadbiegł z łazienki z mokrym ręcznikiem w dłoni i mimo wszystko przyłożył go Gabrysi do czoła.
- Co tu jest, w tym papierku? - badała podejrzliwie Gabrysia.
- No, co ma być. Soda - wyjaśniła jej Pulpecja.
- Soda?!


- Amoniaku w domu nie mamy, a pamiętasz przecież, że sole trzeźwiące składają się głównie z amoniaku.
- Ja pamiętam, że z amoniaku? - Gabrysia usiłowała zebrać myśli.
- No, jeśli ty nie pamiętasz, to pamiętam ja. A ponieważ, jak już mówiłam, amoniaku w domu nie ma... przypomniałam sobie o sodzie.
- Dlaczego? - spytała powoli Gabriela, próbując za pomocą logicznego myślenia dotrzeć do sedna sytuacji, w
się!!! - wrzasnęła Pulpa przeraźliwie, a Baltona nadbiegł z łazienki z mokrym ręcznikiem w dłoni i mimo wszystko przyłożył go Gabrysi do czoła.<br>- Co tu jest, w tym papierku? - badała podejrzliwie Gabrysia.<br>- No, co ma być. Soda - wyjaśniła jej Pulpecja.<br>- Soda?!<br><br>&lt;page nr=143&gt; <br>- Amoniaku w domu nie mamy, a pamiętasz przecież, że sole trzeźwiące składają się głównie z amoniaku.<br>- Ja pamiętam, że z amoniaku? - Gabrysia usiłowała zebrać myśli.<br>- No, jeśli ty nie pamiętasz, to pamiętam ja. A ponieważ, jak już mówiłam, amoniaku w domu nie ma... przypomniałam sobie o sodzie.<br>- Dlaczego? - spytała powoli Gabriela, próbując za pomocą logicznego myślenia dotrzeć do sedna sytuacji, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego