mogą silni, ja tylko proszę. Rzeczywiście, nie ma we mnie żalu, choć upieram się, że to może być moja cecha konstytucyjna, tak samo jak niezdolność do płaczu, lecz u z n a j ę moje winy i to nie tylko w stosunku do Jaca, ale również wcześniejsze, bo teraz kiedy trzeźwieję, zupełnie inaczej widzę przeszłość. Księże Olgierdzie, wiem przecież, że byłam złą córką, siostrą, żoną, matką - i to już chyba pikowy poker, tego nie da się przebić.<br>I wcale nie jest tak, że teraz nie wierzę w Boga; przeciwnie - z dużym prawdopodobieństwem przyjmuję, że On istnieje: w odróżnieniu od matki nigdy