Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
polskiego antysemityzmu, a zwłaszcza Jedwabnego. Tu już Rawls, Habermas i filozoficzny żargon nie są potrzebni, tu się zaczyna język zrozumiały dla leninowskich kucharek. I na zakończenie uwaga osobista. W pewnym miejscu Krasnodębski stwierdza, że w niemieckich publikacjach broniłem polskiej drogi do dekomunizacji, natomiast w Polsce milczałem. Nieprawda. I tam, i tu pisałem to samo - w omówieniu "Teczki" Timothy G. Asha, w szkicu o Furecie, Hobsbawmie i Walickim, w rozmowie z Joachimem Gauckiem, w polemice z biskupem Życińskim i w kilku innych tekstach, w których wywodziłem, dlaczego wobec PRL niepodobna kopiować ani enerdowskiej dekomunizacji, ani alianckiej denazyfikacji. Natomiast konieczna jest procedura własna, adekwatna
polskiego antysemityzmu, a zwłaszcza Jedwabnego. Tu już Rawls, Habermas i filozoficzny żargon nie są potrzebni, tu się zaczyna język zrozumiały dla leninowskich kucharek. I na zakończenie uwaga osobista. W pewnym miejscu Krasnodębski stwierdza, że w niemieckich publikacjach broniłem polskiej drogi do dekomunizacji, natomiast w Polsce milczałem. Nieprawda. I tam, i tu pisałem to samo - w omówieniu "Teczki" Timothy G. Asha, w szkicu o Furecie, Hobsbawmie i Walickim, w rozmowie z Joachimem Gauckiem, w polemice z biskupem Życińskim i w kilku innych tekstach, w których wywodziłem, dlaczego wobec PRL niepodobna kopiować ani enerdowskiej dekomunizacji, ani alianckiej denazyfikacji. Natomiast konieczna jest procedura własna, adekwatna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego