mu wybaczyła, ale z Francji musi wyjechać, bo z tamtą Magdą wiąże go dużo więcej. "Zostańmy przyjaciółmi" i inne takie dyrdymały.<br>- I tak hop-siup, zostawił ciebie i dziecko i pojechał? Jak córka to przeżyła?<br>- Niewiele miał do zostawiania, bo niezbyt się zadomowił, to taki typ wagabundy. Rozumiesz: Żyd - wieczny tułacz... A córka - no cóż, była wtedy całkiem mała, a potem rosła w przeświadczeniu, że ten jej prawdziwy tatuś jest w dalekiej Polsce, zatrzymany przez reżim komunistyczny i żelazną kurtynę...<br>Wieczór zapadał, kolacja się kończyła. Wydało mi się nagle rzeczą zupełnie oczywistą, że Magda wykorzystała wspomnienia o mnie do uregulowania swoich