Salwaciński, perkusista z "Formacji...". <br>- Tu trzeba się rozpychać łokciami, to jest ostra walka, dużo chamstwa, czyli coś, co zwykle nie jest domeną kobiety. I może to je odstrasza. Na pewno łatwiej jest wokalistkom, to całkiem inna branża niż muzyk, tzw. <orig>sidemen</>, pracujący w zespole. Trzeba mieć potworną siłę przebicia, dużo tupetu, coś, z czym ja przynajmniej nie utożsamiam kobiet. <br>Jego zdaniem, w tym świecie istnieje też coś takiego jak męska bariera. <br> - Sam jestem tego przykładem. Kiedy usłyszałem, że będzie z nami grać dziewczyna, to szczerze mówiąc byłem bardzo zaskoczony i nastawiony na "nie" - przyznaje Marcin. - Praca w zespole to ciężka sprawa