Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Odpowiada, że muszą przeczekać.
- Bo widzisz, małych, zwykłych ludzi oni nawet nie zauważą, ale tych bogatszych, znaczniejszych... Słyszałaś, co zrobili z profesorami? Inna rzecz...
Mruży oczy.
- Zobacz: o mnie powiedzą "kolaborant', a wiesz, że ten odczyt, na który ich zwabili, miał mieć tytuł Hitler a kultura? I kwiat polskiej inteligencji, tuz w tuza lojalnie podreptał wysłuchiwać bredni... Hitler a kultura; niestety, zamiast prelegenta czekało gestapo.
Niewiele wiedziała o ojcu, poza jednym - że z jakichś niedocieczonych przyczyn głęboko gardzi Polakami.
- Romku, nie chcę, żeby on stawał między nami.

Mówiła w przenośni, mając na myśli swoją z winy ojca infamię i ewentualne skrupuły
Odpowiada, że muszą przeczekać.<br>- Bo widzisz, małych, zwykłych ludzi oni nawet nie zauważą, ale tych bogatszych, znaczniejszych... Słyszałaś, co zrobili z profesorami? Inna rzecz...<br>Mruży oczy.<br>- Zobacz: o mnie powiedzą "kolaborant', a wiesz, że ten odczyt, na który ich zwabili, miał mieć tytuł Hitler a kultura? I kwiat polskiej inteligencji, tuz w tuza lojalnie podreptał wysłuchiwać bredni... Hitler a kultura; niestety, zamiast prelegenta czekało gestapo.<br>Niewiele wiedziała o ojcu, poza jednym - że z jakichś niedocieczonych przyczyn głęboko gardzi Polakami.<br>- Romku, nie chcę, żeby on stawał między nami. <br><br>Mówiła w przenośni, mając na myśli swoją z winy ojca infamię i ewentualne skrupuły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego