Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
bezszelestnie wsiąkła w połyskliwy gąszcz.
Dochodziła dziewiąta, kiedy, wyjrzawszy zza kolejnego głazu, dostrzegł w dole, na samym dnie doliny - rozszerzała się tu znacznie - jasną poruszającą się plamkę. Ręką, która drżała, wydobył z kieszeni małą składaną lornetę, nakierował ją...
To był człowiek. Powiększenie było zbyt małe, aby mógł zobaczyć choćby jego twarz - ale widział doskonale miarowe ruchy nóg. Szedł powoli, utykając lekko, jakby powłócząc skaleczoną stopą. Czy miał go okrzyknąć? Nie odważył się na to. Doprawdy, próbował: głos nie przeszedł mu przez gardło. Nienawidził siebie za ten przeklęty strach. Wiedział tylko, że teraz już na pewno nie odejdzie. Zapamiętał dobrze miejsca, którędy
bezszelestnie wsiąkła w połyskliwy gąszcz.<br>Dochodziła dziewiąta, kiedy, wyjrzawszy zza kolejnego głazu, dostrzegł w dole, na samym dnie doliny - rozszerzała się tu znacznie - jasną poruszającą się plamkę. Ręką, która drżała, wydobył z kieszeni małą składaną lornetę, nakierował ją...<br>To był człowiek. Powiększenie było zbyt małe, aby mógł zobaczyć choćby jego twarz - ale widział doskonale miarowe ruchy nóg. Szedł powoli, utykając lekko, jakby powłócząc skaleczoną stopą. Czy miał go okrzyknąć? Nie odważył się na to. Doprawdy, próbował: głos nie przeszedł mu przez gardło. Nienawidził siebie za ten przeklęty strach. Wiedział tylko, że teraz już na pewno nie odejdzie. Zapamiętał dobrze miejsca, którędy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego