Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
nie była pomyślna: zła pogoda, wzburzone morze dokuczały podróżnym przez cały czas i spędzały ich z pokładu, toteż wszyscy marzyli o upragnionym momencie zakończenia podróży. W tej chwili na pokładzie znajdował się tylko jeden podróżny. Był to mężczyzna nie pierwszej już młodości, o postawie wojskowego, o szlachetnym i energicznym wyrazie twarzy.
Podróżnym tym był Polak, inżynier Ernest Malinowski.
Stał z założonymi rękami na pokładzie statku i spoglądał oczyma pełnymi melancholii w zamgloną dal, która zdawała mu się być symbolem jego równie zamglonej, niepewnej przyszłości. Jakaż przyszłość mogła czekać Polaka, wygnańca, człowieka pozbawionego ojczyzny? Miał 22 lata, gdy wraz z ojcem i
nie była pomyślna: zła pogoda, wzburzone morze dokuczały podróżnym przez cały czas i spędzały ich z pokładu, toteż wszyscy marzyli o upragnionym momencie zakończenia podróży. W tej chwili na pokładzie znajdował się tylko jeden podróżny. Był to mężczyzna nie pierwszej już młodości, o postawie wojskowego, o szlachetnym i energicznym wyrazie twarzy.&lt;/intro&gt;<br>Podróżnym tym był Polak, inżynier Ernest Malinowski.<br>Stał z założonymi rękami na pokładzie statku i spoglądał oczyma pełnymi melancholii w zamgloną dal, która zdawała mu się być symbolem jego równie zamglonej, niepewnej przyszłości. Jakaż przyszłość mogła czekać Polaka, wygnańca, człowieka pozbawionego ojczyzny? Miał 22 lata, gdy wraz z ojcem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego