Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
można przez telefon?
- Nie, raczej nie.
- Dobra, jestem u Vassone.
Ale pierwszy przyjechał Jas.
Hunt mimo sieci ubezpieczenia prawnego złapał go za ramię i zatrzymał w przedpokoju, bo chłopak ruszył od razu w głąb apartamentu.
- Czekaj - syknął Nicholas. - Musisz wiedzieć, że ona...
- Puść mnie pan!
- Czekaj! To już nie jest twoja matka! To znaczy - nie wiadomo, kto to jest. Trzeba...
- Co? Co pan mówi?
- Ona pamięta częściowo cudze życie, walczy z nią cudza osobowość, ty jesteś jej synem i...
- Chce pan powiedzieć - po dziecięcemu wytrzeszczył na Nicholasa oczy - że jest opętana?
- Jak zwał, tak zwał. Usiłuję cię ostrzec. Ściągnąłem cię, bo
można przez telefon?<br>- Nie, raczej nie.<br>- Dobra, jestem u Vassone.<br>Ale pierwszy przyjechał Jas. <br>Hunt mimo sieci ubezpieczenia prawnego złapał go za ramię i zatrzymał w przedpokoju, bo chłopak ruszył od razu w głąb apartamentu.<br>- Czekaj - syknął Nicholas. - Musisz wiedzieć, że ona...<br>- Puść mnie pan!<br>- Czekaj! To już nie jest twoja matka! To znaczy - nie wiadomo, kto to jest. Trzeba... <br>- Co? Co pan mówi?<br>- Ona pamięta częściowo cudze życie, walczy z nią cudza osobowość, ty jesteś jej synem i...<br>- Chce pan powiedzieć - po dziecięcemu wytrzeszczył na Nicholasa oczy - że jest opętana?<br>- Jak zwał, tak zwał. Usiłuję cię ostrzec. Ściągnąłem cię, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego