Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
wprost straszliwe: lepiej było szewcem śmierdzącym być i idejki mieć, i sobie słodko w tym smrodku o ich spełnieniu myśleć, niż teraz w tych jedwabiach u szczytu lokajskiej władzy - bo lokajska ona jest, sturba jej suka.
Tupie nogami - dalej prawie z płaczem mówi

Zakasać łapy po szyję i pracować czysto twórczo społecznie. To nudne jak cholera! A życia już użyć nie mogę - nie odśmierdzę ja już tych zaśmierdziałych lat moich. Przed wami jeszcze cały świat! Wy po pracy możecie jeszcze żyć - a ja co? Zachlam się chyba czy zakokainizuję, czy co, u czorta zatraconego? Nawet kląć mi się nie chce. Ja
wprost straszliwe: lepiej było szewcem śmierdzącym być i idejki mieć, i sobie słodko w tym smrodku o ich spełnieniu myśleć, niż teraz w tych jedwabiach u szczytu lokajskiej władzy - bo lokajska ona jest, sturba jej suka.<br> Tupie nogami - dalej prawie z płaczem mówi<br>&lt;page nr=331&gt;<br>Zakasać łapy po szyję i pracować czysto twórczo społecznie. To nudne jak cholera! A życia już użyć nie mogę - nie odśmierdzę ja już tych zaśmierdziałych lat moich. Przed wami jeszcze cały świat! Wy po pracy możecie jeszcze żyć - a ja co? Zachlam się chyba czy zakokainizuję, czy co, u czorta zatraconego? Nawet kląć mi się nie chce. Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego