Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
ogół zaś widywano go rzadko. Codziennie po podwieczorku wychodził na spacer i wracał dopiero późnym wieczorem. Pewnego razu, a było to na dwa dni przed operacją Rebeki Widmarowej, wyszedł razem z chirurgiem w kierunku miasta. Natychmiast po ich odejściu do szpitala zatelefonowano. Odbierał telefon Rubiński.
- Pana doktora Tamtena nie ma, tylko co wyszedł .

Czy telefonuje do niego pani w sprawie prywatnej? - zapytał.
- Nie! - odpowiedział przez telefon czyjś zniecierpliwiony kobiecy głos. - Potrzebuję pomocy lekarskiej i chciałam prosić do siebie pana doktora.
Głos był przykry, jak gdyby zachrypnięty, poza tym Rubińskiego irytował narzucający się, prawie rozkazujący ton.
- Niestety - rzekł - pan doktor przyjść do pani
ogół zaś widywano go rzadko. Codziennie po podwieczorku wychodził na spacer i wracał dopiero późnym wieczorem. Pewnego razu, a było to na dwa dni przed operacją Rebeki Widmarowej, wyszedł razem z chirurgiem w kierunku miasta. Natychmiast po ich odejściu do szpitala zatelefonowano. Odbierał telefon Rubiński.<br>- Pana doktora Tamtena nie ma, tylko co wyszedł .<br>&lt;page nr=78&gt;<br> Czy telefonuje do niego pani w sprawie prywatnej? - zapytał.<br>- Nie! - odpowiedział przez telefon czyjś zniecierpliwiony kobiecy głos. - Potrzebuję pomocy lekarskiej i chciałam prosić do siebie pana doktora.<br>Głos był przykry, jak gdyby zachrypnięty, poza tym Rubińskiego irytował narzucający się, prawie rozkazujący ton.<br>- Niestety - rzekł - pan doktor przyjść do pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego