Są one zupełnie nie przemyślane, a my z góry wiemy, że mają służyć tylko temu, aby szybko coś uzyskać od dziecka, np. żeby było grzeczne, nie przeszkadzało lub postąpiło zgodnie z naszym życzeniem. Mówimy więc na przykład: "Sprzątnij pokój, to obejrzysz nocny film w telewizji". To obietnice najbardziej okrutne. Już u zarania są zamierzonym rodzicielskim oszustwem i wyrachowaniem, a kiedy jeszcze na domiar złego rodzice naśmiewają się z dziecka, że naiwnie dało się nabrać - również upokarzaniem i poniżaniem. Sytuacje takie budzą w dziecku nie tylko ogromne rozczarowanie rodzicami, ale także poczucie, że jest ono nieważne, traktowane jak przedmiot, z którym nie trzeba