Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
ciśnie, mam przecież mokre ręce" - mruknął pod nosem, trzasnął drzwiami i począł się myć, przestępując z nogi na nogę z podrażnienia. Namydlił głowę i poruszając palcami w spienionych włosach, myślał, czy też będzie miał kiedykolwiek własnego fryzjera, który by mył mu codziennie głowę. Ogromnie lubił myć głowę. "Naturalnie fryzjer będzie u mnie mieszkał. Rano: najpierw głowa, golenie, tego... a potem - zaraz, czy fryzjer robi pedicure, no, mniejsza z tym - on mi przy nogach, a ja czytam, co o mnie piszą w gazetach. Hehe, ty megalomanie, lepiej idź się odlej, bo ledwo stoisz. Nie ma draństwo kiedy stukać, tylko teraz, kiedy jestem
ciśnie, mam przecież mokre ręce" - mruknął pod nosem, trzasnął drzwiami i począł się myć, przestępując z nogi na nogę z podrażnienia. Namydlił głowę i poruszając palcami w spienionych włosach, myślał, czy też będzie miał kiedykolwiek własnego fryzjera, który by mył mu codziennie głowę. Ogromnie lubił myć głowę. "Naturalnie fryzjer będzie u mnie mieszkał. Rano: najpierw głowa, golenie, tego... a potem - zaraz, czy fryzjer robi pedicure, no, mniejsza z tym - on mi przy nogach, a ja czytam, co o mnie piszą w gazetach. Hehe, ty megalomanie, lepiej idź się odlej, bo ledwo stoisz. Nie ma draństwo kiedy stukać, tylko teraz, kiedy jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego