Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
to wszystko nie wyszło mi na złe. Przestaną się ciebie czepiać te sukinsyny z Arbeitsamtu. Dostaniesz papiery - tu ojciec zaśmiał się cichutko - będziesz człowiekiem z auswajsem, a raczej jak o n i wolą, auswajsem z człowiekiem. Może się zdarzyć, że cię pewnego dnia złapią i co wtedy? - Gnój będziesz trząsł u niemieckiego bambra. No, pomyśl...
Ojciec położył dłoń na ramieniu Jurka i obaj patrzyli przez okno. Jurek myślał o tym, że słychać o polskiej partyzantce i że najchętniej poszedłby właśnie do lasu. Lecz jak tam trafić?
Konspirację robili jacyś inni ludzie, nie znani nikomu święci narodowi, fanatyczni bohaterowie, groźni, patetyczni, zasłonięci
to wszystko nie wyszło mi na złe. Przestaną się ciebie czepiać te sukinsyny z Arbeitsamtu. Dostaniesz papiery - tu ojciec zaśmiał się cichutko - będziesz człowiekiem z auswajsem, a raczej jak o n i wolą, auswajsem z człowiekiem. Może się zdarzyć, że cię pewnego dnia złapią i co wtedy? - Gnój będziesz trząsł u niemieckiego bambra. No, pomyśl...<br>Ojciec położył dłoń na ramieniu Jurka i obaj patrzyli przez okno. Jurek myślał o tym, że słychać o polskiej partyzantce i że najchętniej poszedłby właśnie do lasu. Lecz jak tam trafić?<br>Konspirację robili jacyś inni ludzie, nie znani nikomu święci narodowi, fanatyczni bohaterowie, groźni, patetyczni, zasłonięci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego