Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tym także sprzedawców alkoholu.
Krystyna Stoch sekretarz Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Zakopane, Plac Niepodległości 6, tel. ,
telefon zaufania 988
Niestety, nie żyje
W sobotę, 13 marca w Potoku Olczyskim odnaleziono zwłoki zakopiańczyka Andrzeja Fronczka. 48-letni mężczyzna poszukiwany był od trzech miesięcy.
Andrzej Fronczek wyszedł z domu 23 listopada ubiegłego roku. Jeszcze około godziny 17 był podobno widziany w Poroninie przy ulicy Kasprowicza wśród gapiów, przyglądających się pożarowi. Później ok. 21 widział go u Haliny Ł. w Poroninie jego pracodawca - pan Andrzej sprzedawał precle na Krupówkach. Umawiał się z nim na następny dzień. Około godziny 23 Andrzej Fronczek wyszedł z
Krystyna Stoch sekretarz Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Zakopane, Plac Niepodległości 6, tel. ,
telefon zaufania 988
Niestety, nie żyje
W sobotę, 13 marca w Potoku Olczyskim odnaleziono zwłoki zakopiańczyka Andrzeja Fronczka. 48-letni mężczyzna poszukiwany był od trzech miesięcy.
Andrzej Fronczek wyszedł z domu 23 listopada ubiegłego roku. Jeszcze około godziny 17 był podobno widziany w Poroninie przy ulicy Kasprowicza wśród gapiów, przyglądających się pożarowi. Później ok. 21 widział go u Haliny Ł. w Poroninie jego pracodawca - pan Andrzej sprzedawał precle na Krupówkach. Umawiał się z nim na następny dzień. Około godziny 23 Andrzej Fronczek wyszedł z
tym także sprzedawców alkoholu.<br><br><au>Krystyna Stoch sekretarz Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych<br>Zakopane, Plac Niepodległości 6, tel. <gap>,<br>telefon zaufania 988</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Niestety, nie żyje</tit><br><br>W sobotę, 13 marca w Potoku Olczyskim odnaleziono zwłoki zakopiańczyka Andrzeja Fronczka. 48-letni mężczyzna poszukiwany był od trzech miesięcy.<br>Andrzej Fronczek wyszedł z domu 23 listopada ubiegłego roku. Jeszcze około godziny 17 był podobno widziany w Poroninie przy ulicy Kasprowicza wśród gapiów, przyglądających się pożarowi. Później ok. 21 widział go u Haliny Ł. w Poroninie jego pracodawca - pan Andrzej sprzedawał precle na Krupówkach. Umawiał się z nim na następny dzień. Około godziny 23 Andrzej Fronczek wyszedł z
