udało się wykraść z ogródka i wybiec na ulicę, prosto pod koła jadącego samochodu. Mój chłopak, który właśnie wychodził z domu na poranny jogging, wybiegł na ulicę starając się zatrzymać samochód. Złapał psa, ale kierowca samochodu przejechał mojemu chłopakowi po stopie łamiąc ją w dwóch miejscach. Teraz moja przyjaciółka go ubóstwia i opowiada wszystkim, że zaryzykował swoje życie dla ratowania jej psiaka. <br>Jola, 22 lata, asystentka <br><br>Moje przyjaciółki, Marta i Anka, wyjeżdżały na weekend. Niestety, samochód za nic nie chciał ruszyć. Dziewczyny wiedząc, że mój chłopak zna się na mechanice, postanowiły zadzwonić do niego (o północy!) i poprosić o pomoc. Niesamowicie