Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
ogóle nie zwróciła na niego uwagi.
- Za co?
- Na wojnę nie chciałem iść. Pierwszego dnia to się zgłosiłem, a później chciałem do domu... No i złapali.
- Psiekrwie - splunął jeden ze słuchających, niski gruby człowieczek o dużych dłoniach. - I co?
Magwer nie odpowiedział. Jeśli zostanie tu jeszcze choćby pół dnia bez ubrania, to nie ominie go choroba. A w tych warunkach, przy więziennym jadle, na pewno jej nie przeżyje. Zresztą i tak zaraz go stąd mogą zabrać, może na męki?
Wzdrygnął się, tym razem nie z zimna.
Z każdą chwilą będzie coraz słabszy. Jeśli teraz tego nie zrobi, to później tym bardziej
ogóle nie zwróciła na niego uwagi.<br>- Za co?<br>- Na wojnę nie chciałem iść. Pierwszego dnia to się zgłosiłem, a później chciałem do domu... No i złapali.<br>- Psiekrwie - splunął jeden ze słuchających, niski gruby człowieczek o dużych dłoniach. - I co?<br>Magwer nie odpowiedział. Jeśli zostanie tu jeszcze choćby pół dnia bez ubrania, to nie ominie go choroba. A w tych warunkach, przy więziennym jadle, na pewno jej nie przeżyje. Zresztą i tak zaraz go stąd mogą zabrać, może na męki?<br>Wzdrygnął się, tym razem nie z zimna.<br>Z każdą chwilą będzie coraz słabszy. Jeśli teraz tego nie zrobi, to później tym bardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego