trybuna, który nie rozwijałby swojej osobowości jako charyzmatu, żeby nie był namaszczony, ale przenosił na szerokie forum to, co jest zapisem naszych nasiadówek. I bronił tego bojowo i umiejętnie. Problem w tym, żeby Zjazd nie stał się takim czymś, na co mają ludzie przyjechać, i będzie już wszystko przygotowane, będzie uchwała, materiały, usiądą w kilku salach i w dwa dni załatwią sprawę Jeśliby tak miało być to jest już koniec, już dalej nie ma co mówić...</><br> E.B.: <who8>A wasz wariant?</><br> Z.B.: <who10>Dlaczego Zjazd nie miałby trwać dziesięciu dni?</><br> Z.S.: <who7>Ale być w dwóch etapach? Niech się najpierw załatwi