być czytelna bez wysiłku, musi powtarzać te same schematy, musi być standardowa, jak każdy produkt masowy. Jest więc produkcją, a nie twórczością. Dlatego pasują do niej banalne miary socjologiczne, kryterium konsumpcji, a nie myślowego odbioru. A skoro celem jej jest oderwanie czytelnika od rzeczywistego świata, masowość jej to masowość potrzeby ucieczki. <br>Istotnie: miliony osób potrzebują popularnej powieści, łatwej i ciekawej, aby wreszcie usnąć, wreszcie przestać myśleć o biurze, trapić się interesami, lękać się o przyszłość, cierpieć z powodu niechcianej miłości, by wreszcie uwolnić się od strachu przed jutrem. Odpowiadając na to masowe zapotrzebowanie powieść popularna wyszła poza księgarnie, zawładnęła ulicznymi kioskami