Agnieszka, studentka weterynarii. - Trzepotaliśmy się jak złapane w sidła ptaki, nie mogąc osiągnąć orgazmu. Ja potrzebuję dość specyficznych pieszczot, żeby się pobudzić, bez nich po prostu nie ma szans na podniecenie. Po kilku nieudanych erotycznych sesjach przełamałam wstyd i zażenowanie i zaczęłam mówić Łukaszowi, czego potrzebuję. Jak on się wtedy ucieszył! Widział, że nie jest mi za dobrze i starał się podniecić mnie na wszystkie sposoby, ale nie wpadł na to, czego potrzebowałam. Gdybym czekała, pewnie nadal nic by nam nie wychodziło. A tak, ostatnio nawet zaczęliśmy wypróbowywać ciekawsze pozycje z "Kamasutry"...<br><br>Porozumienie jest jednym z podstawowych budulców miłości, niezbędnym na