Staszyńskim również reprezentującym Aeroklub Tatrzański. Pierwsze miejsce jest dodatkowo premiowane startem w Mistrzostwach Polski.<br>&lt;au&gt;fig.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;W powietrznym żywiole&lt;/tit&gt;<br><br>Początkowo stoją w bezładnej grupce prawie na środku płyty lotniska. Poprzechylane na bok, niewielkie, plastykowe szybowce na ziemi nie prezentują się okazale. &lt;gap&gt;<br>W oczekiwaniu na start część pilotów jeszcze studiuje trasę, część ucina pogawędki, inni w ciszy patrzą gdzieś w dal. - Latam już od 1970 roku - mówi jeden z przygotowujących się do startu pilotów, Jerzy Staszyński. - Namówił mnie kolega, on później zrezygnował, a ja się zaraziłem. Latanie traktuję raczej jako rekreację niż jakiś wyczyn. Może na zawodach, gdy tak jak teraz jest okazja