z pola zainteresowań nowej władzy, oświadczyli, że teatrów jest za dużo, dotacja niepotrzebna, a sztuka jest towarem i musi sama na siebie zarobić. No i zarabia jak może. Byłam w teatrze w najpiękniejszym jego okresie i nie żałuję ani jednego dnia z tego czasu. Przez całe życie miałam poczucie, że uczestniczę w czymś wielkim, a teraz słyszę, że aktorzy wstydzą się swego zawodu. Czy dlatego, że nie da się do niego dopasować marketingu, leasingu, holdingu, <foreign>joint-venture</> ani żadnej rzeczy, która dziś tak pięknie brzmi? Chciałabym powiedzieć, że po mnie potop, ale nie mogę. To boli, kiedy na naszych oczach rozpadają