Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie przekonuje. Powiem Ci coś innego. Nie przywiązuję wagi do tego, co pisał na temat programu swojej filozofii. Sama umiem znaleźć to, co w niej najważniejsze i moim zdaniem jest to zwrócenie uwagi, że całe nasze życie wypełnione jest troską i krzątaniną, wiecznym zamartwianiem o to, co będzie jutro, czy uda nam się zrealizować nasze plany, czy nie dopadnie nas choroba, nieszczęście lub śmierć. To są chyba ważne i zrozumiałe myśli. "Nicią przewodnią procesu fenomenologicznego wskazania bycia bytu spotykanego jako najbliższy będzie powszednie bycie-w-świecie, które nazwiemy obchodem. Obchód rozprasza się na rozmaite sposoby zatroskania." Masz rację, że można by to było
nie przekonuje. Powiem Ci coś innego. Nie przywiązuję wagi do tego, co pisał na temat programu swojej filozofii. Sama umiem znaleźć to, co w niej najważniejsze i moim zdaniem jest to zwrócenie uwagi, że całe nasze życie wypełnione jest troską i krzątaniną, wiecznym zamartwianiem o to, co będzie jutro, czy uda nam się zrealizować nasze plany, czy nie dopadnie nas choroba, nieszczęście lub śmierć. To są chyba ważne i zrozumiałe myśli. "Nicią przewodnią procesu fenomenologicznego wskazania bycia bytu spotykanego jako najbliższy będzie powszednie <orig>bycie-w-świecie</>, które nazwiemy obchodem. Obchód rozprasza się na rozmaite sposoby zatroskania." Masz rację, że można by to było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego