Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Od strony trybuny na której zainstalowano głośniki dochodziły dźwięki wojskowych marszy. Słychać było też Rezerwę śpiewaną przez stojących za ogrodzeniem cywili. Ogólnie rzecz biorąc było bardzo wesoło. Nikt nie miał wątpliwości, że to nasze święto. Święto każdego z nas. Sprawnie dowodzeni przez porucznika Bieleckiego utworzyliśmy kolumnę i maszerując w rytm uderzeń bębna, ruszyliśmy w stronę placu na którym miała się odbyć przysięga ( Kapsel kiedy przechodziliśmy przez bramę wdepnął w jakąś cholernie głęboką kałuże. Zamoczył sobie buta i niesamowicie człapał kiedy stawiał krok lewą nogą).
Na placu wielkości boiska sportowego stało już kilka kolumn żołnierzy. Przemaszerowali- śmy przez podmokły plac i zajęliśmy
Od strony trybuny na której zainstalowano głośniki dochodziły dźwięki wojskowych marszy. Słychać było też Rezerwę śpiewaną przez stojących za ogrodzeniem cywili. Ogólnie rzecz biorąc było bardzo wesoło. Nikt nie miał wątpliwości, że to nasze święto. Święto każdego z nas. Sprawnie dowodzeni przez porucznika Bieleckiego utworzyliśmy kolumnę i maszerując w rytm uderzeń bębna, ruszyliśmy w stronę placu na którym miała się odbyć przysięga ( Kapsel kiedy przechodziliśmy przez bramę wdepnął w jakąś cholernie głęboką kałuże. Zamoczył sobie buta i niesamowicie człapał kiedy stawiał krok lewą nogą). <br>Na placu wielkości boiska sportowego stało już kilka kolumn żołnierzy. Przemaszerowali- śmy przez podmokły plac i zajęliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego