Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
żegna, choć oni tego nie wiedzą. To jest ostatnia wieczerza!"
I dalej, kabotyńsko, ciągnąłem wewnętrzny monolog:
"Żegnaj, boska istoto, okrutna swą urodą! Po com cię w ogóle ujrzał! O, czemuś się zjawiła na drodze mego życia! Zbyt piękna i promienna, by nie rozniecić pożaru. Zbyt dumna i daleka, ażeby go ugasić. Gdybyś tu była nie przyszła i nie dała się widzieć, mój los byłby znacznie prostszy. Tańczyłbym teraz z pewnością z jedną z mych rówieśniczek, może nawet i z samą... Lucyllą Różogrodek, w każdym razie z istotą skrojoną na moją miarę, rumianą, zziajaną, chętną, cuchnącą młodym potem, i wielce prawdopodobne, iż
żegna, choć oni tego nie wiedzą. To jest ostatnia wieczerza!"<br>I dalej, kabotyńsko, ciągnąłem wewnętrzny monolog:<br>"Żegnaj, boska istoto, okrutna swą urodą! Po com cię w ogóle ujrzał! O, czemuś się zjawiła na drodze mego życia! Zbyt piękna i promienna, by nie rozniecić pożaru. Zbyt dumna i daleka, ażeby go ugasić. Gdybyś tu była nie przyszła i nie dała się widzieć, mój los byłby znacznie prostszy. Tańczyłbym teraz z pewnością z jedną z mych rówieśniczek, może nawet i z samą... Lucyllą Różogrodek, w każdym razie z istotą skrojoną na moją miarę, rumianą, zziajaną, chętną, cuchnącą młodym potem, i wielce prawdopodobne, iż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego