Vladimir Mecziar&lt;/name&gt;, były premier i lider opozycyjnego &lt;name type="org"&gt;Ruchu na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS)&lt;/name&gt;, został wczoraj doprowadzony siłą na przesłuchanie. Po kilku godzinach został zwolniony.<br><br>Przedstawiono mu oficjalnie zarzuty przekroczenia pełnomocnictw w czasie sprawowania funkcji premiera oraz dokonanie nadużyć finansowych. Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia. Wczoraj został ukarany grzywną w wysokości 10 tys. koron (ok. 1 tys. zł) za odmowę składania zeznań w sprawie uprowadzenia do &lt;name type="place"&gt;Austrii&lt;/name&gt; w 1995 r. syna ówczesnego prezydenta &lt;name type="place"&gt;Słowacji&lt;/name&gt; &lt;name type="person"&gt;Michała Kovacza&lt;/name&gt;.<br><br>W czwartek przed godziną 9 do rezydencji &lt;name type="person"&gt;Mecziara&lt;/name&gt; w &lt;name type="place"&gt;Trenczańskich Teplicach&lt;/name&gt; (około 100 km od &lt;name type="place"&gt;Bratysławy&lt;/name&gt;) wtargnęła specjalna jednostka antyterrorystyczna. Ukrywał się