Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ściśniętą sześciostronnie świadomość, która wybiegała poza nie, w labirynt ulic, po których biegają ludzie (w razie deszczu pod parasolami i w nieprzemakalnych płaszczach, chroniących ich ciała przed wilgocią) ginąc czasem w otworach budynków, aby zaczerpnąć z ich urządzeń łazienkowych, salonowych, jadalnych i estetycznych głębokiego oddechu materialnych i idealnych potrzeb, i ukazując się znowu na zewnątrz, stosownie do swych zamierzeń i woli. Wizja ludzi kursujących labiryntami ulic wzbudziła znów tęsknotę ruchu, zahamowanego przez statyczność idei celi więziennej, niby świąteczny pieróg nadzianej człowiekiem. Była to kinematograficzna tęsknota za przesuwaniem się obrazów z całkowitą aprobatą wymagań teorii względności, tj. obojętności wobec okoliczności, czy obrazy
ściśniętą sześciostronnie świadomość, która wybiegała poza nie, w labirynt ulic, po których biegają ludzie (w razie deszczu pod parasolami i w nieprzemakalnych płaszczach, chroniących ich ciała przed wilgocią) ginąc czasem w otworach budynków, aby zaczerpnąć z ich urządzeń łazienkowych, salonowych, jadalnych i estetycznych głębokiego oddechu materialnych i idealnych potrzeb, i ukazując się znowu na zewnątrz, stosownie do swych zamierzeń i woli. Wizja ludzi kursujących labiryntami ulic wzbudziła znów tęsknotę ruchu, zahamowanego przez statyczność idei celi więziennej, niby świąteczny pieróg nadzianej człowiekiem. Była to kinematograficzna tęsknota za przesuwaniem się obrazów z całkowitą aprobatą wymagań teorii względności, tj. obojętności wobec okoliczności, czy obrazy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego