był zaparkowany biały ford transit, którym napastnicy odjechali sprzed baru.<br>Zawiadomiona o napaści policja szybko zjawiła się w Poroninie. Zgłoszenie potraktowano niezwykle poważnie, gdyż Władysław M. poinformował, że napastnicy posługiwali się bronią i kastetem. Po przeszukaniu domu w Poroninie znaleziono trzy osoby uczestniczące w napadzie, m.in. dwóch z nich ukryło się w tapczanie. Jeden z braci, Jan B. oraz Bogdan K. z woj. ostrołęckiego na wniosek prokuratora trafili do aresztu. Za rozbój z użyciem broni groziła im kara pozbawienia wolności do 12 lat.<br><br>&lt;tit&gt;Wizyta po rewanż&lt;/&gt;<br><br>Niedługo później okazało się, że z czasem coraz bardziej pogarsza się pamięć Władysława M