Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
do spraw właściwych. Otrzymaliście wczoraj rozkaz, pierwszy mój rozkaz podkreślam - aby każdy z was przyniósł dzisiaj wieczorem pięć tysięcy. Mam nadzieję, że rozkaz został wykonany. Ale to mało.
- Jeszcze mało? - zaniepokoił się Felek.
- Poczekaj. Nie o to chodzi. Chcę wiedzieć, skąd każdy wziął pieniądze.
Alek poczerwieniał i pochylił głowę, żeby ukryć rumieniec. - Zaczynam od siebie - powiedział Szretter.
Wyciągnął z kieszeni pieniądze i rzucił je na kamień, o który się opierał.
- Pięć tysięcy. Jest to część oszczędności przeznaczonych na kupienie motocykla. Dokładnie trzy czwarte całej sumy.
I już się tym nie interesując zwrócił się w stronę najbliżej siedzącego Kotowicza:
- Janusz?
Ten ze
do spraw właściwych. Otrzymaliście wczoraj rozkaz, pierwszy mój rozkaz podkreślam - aby każdy z was przyniósł dzisiaj wieczorem pięć tysięcy. Mam nadzieję, że rozkaz został wykonany. Ale to mało.<br>- Jeszcze mało? - zaniepokoił się Felek.<br>- Poczekaj. Nie o to chodzi. Chcę wiedzieć, skąd każdy wziął pieniądze.<br>Alek poczerwieniał i pochylił głowę, żeby ukryć rumieniec. - Zaczynam od siebie - powiedział Szretter.<br>Wyciągnął z kieszeni pieniądze i rzucił je na kamień, o który się opierał.<br>- Pięć tysięcy. Jest to część oszczędności przeznaczonych na kupienie motocykla. Dokładnie trzy czwarte całej sumy.<br>I już się tym nie interesując zwrócił się w stronę najbliżej siedzącego Kotowicza:<br>&lt;page nr=75&gt; - Janusz?<br>Ten ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego