Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
drugi.
Ruszyli w kierunku lasu. Za chwilę zieleń drzew zakryła ich
całkiem.
Józef Krzeptowski wracał wygodnie z kasówkarzem Słowakiem
samochodem, ale nie miał spokoju. Cały czas zastanawiał się, czy
uda im się przedrzeć na stronę węgierską.
W pewnej chwili poczuł żal, że z nimi nie poszedł. Skończyłoby
się wreszcie to ukrywanie w Zakopanem. Ale wychodząc
z domu nic żonie nie powiedział, ani do takiego wymarszu się
nie przygotował. Musiał jednak wracać w rodzinne strony.
Krzeptowski z Lachem po zastanowieniu się podjęli decyzję, że
będą wracać dla bezpieczeństwa, przez Spiską Nową
Wieś i Kieżmark, chociaż była to droga dłuższy. Podróż trwała
parę
drugi.<br> Ruszyli w kierunku lasu. Za chwilę zieleń drzew zakryła ich<br>całkiem.<br> Józef Krzeptowski wracał wygodnie z kasówkarzem Słowakiem<br>samochodem, ale nie miał spokoju. Cały czas zastanawiał się, czy<br>uda im się przedrzeć na stronę węgierską.<br>W pewnej chwili poczuł żal, że z nimi nie poszedł. Skończyłoby<br>się wreszcie to ukrywanie w Zakopanem. Ale wychodząc<br>z domu nic żonie nie powiedział, ani do takiego wymarszu się<br>nie przygotował. Musiał jednak wracać w rodzinne strony.<br> Krzeptowski z Lachem po zastanowieniu się podjęli decyzję, że<br>będą wracać dla bezpieczeństwa, przez Spiską Nową<br>Wieś i Kieżmark, chociaż była to droga dłuższy. Podróż trwała<br>parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego