Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Jak się do niego podeszło, to syczał i bił ogonem - wspomina Joanna, żona Roberta. Dziś przyzwyczaiła się do nietypowego hobby swojego męża. Zwierzęta nie wzbudzają w niej strachu. Ze spokojem patrzy na bawiących się z "Mietkiem" synów. Wie, że nic im nie grozi.

Latająca żaba

Robert zna dobrze upodobania swoich ulubieńców. Potrafi przewidzieć ich zachowania. Systematycznie studiuje fachową literaturę. W książkach znajduje okazy, których potem poszukuje na giełdach i u prywatnych kolekcjonerów. Jeździ na targi, czasem na "łowy" wyprawia się do sąsiednich krajów. Codziennie poświęca zwierzętom kilka godzin. Niektóre z nich karmi każdego dnia, są takie, które wymagają posiłku raz na
Jak się do niego podeszło, to syczał i bił ogonem - wspomina Joanna, żona Roberta. Dziś przyzwyczaiła się do nietypowego hobby swojego męża. Zwierzęta nie wzbudzają w niej strachu. Ze spokojem patrzy na bawiących się z "Mietkiem" synów. Wie, że nic im nie grozi.<br><br>&lt;tit&gt;Latająca żaba&lt;/&gt;<br><br>Robert zna dobrze upodobania swoich ulubieńców. Potrafi przewidzieć ich zachowania. Systematycznie studiuje fachową literaturę. W książkach znajduje okazy, których potem poszukuje na giełdach i u prywatnych kolekcjonerów. Jeździ na targi, czasem na "łowy" wyprawia się do sąsiednich krajów. Codziennie poświęca zwierzętom kilka godzin. Niektóre z nich karmi każdego dnia, są takie, które wymagają posiłku raz na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego