zaczął żyć po ślubie na jeszcze bardziej okazałej stopie niż za szumnych kawalerskich czasów.<br><br>...Niepożądany erotycznie związek da się z czasem przemienić "w stosunek koleżeński i przyjacielski". Zwierzęca namiętność zostanie okiełznana, bez trudu specjalnego poświęcenia ze strony pana Piotra, bo choć był mężczyzną zmysłowym, cielesność żony pociągała go w bardzo umiarkowanym stopniu. Co prawda odebrał jej w końcu "dziewictwo fizyczne", ale ona trwając nadal w "duchowym panieństwie", potrzebowała partnera nie do miłosnych gier, ale jako towarzysza przejażdżek konnych. - Pragniesz, jak mówisz, mego szczęścia - świergotała - to zabawiaj mnie, rozweselaj, dom nasz uczyń miejscem wytwornych przyjęć, zabaw, spotkań... - Po kilku zaledwie miesiącach małżeństwa