Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Podtrzymać temat, a nuż coś mu się wypsnie..."
- Ci z telewizji coś jednak musieli w ubiegłym roku podłapać, skoro była audycja...
- Wie pan docent, co pokazali? Wodę. Rzekę pokazali wezbraną, i to było mocne, prawdziwe... Ale poza tym nic. Tę niby marzannę wpadającą do żółtej toni... No i dwie, trzy umorusane gęby tych bachorów drących się na całe gardło... Plus uczony komentarz... że od wieków lud pomorski... - Śmieje się przez nos. - "Lud pomorski"... smarkacze z colą w ręku, przed telewizorem.
"Pozostać przy "tutejszości" tym bardziej że my obaj tu obcy".
- Bywa... tak mi się przynajmniej zdaje... że nawet niegodny kapłan może
Podtrzymać temat, a nuż coś mu się wypsnie..." <br>- Ci z telewizji coś jednak musieli w ubiegłym roku podłapać, skoro była audycja... <br>- Wie pan docent, co pokazali? Wodę. Rzekę pokazali wezbraną, i to było mocne, prawdziwe... Ale poza tym nic. Tę niby marzannę wpadającą do żółtej toni... No i dwie, trzy umorusane gęby tych bachorów drących się na całe gardło... Plus uczony komentarz... że od wieków lud pomorski... - Śmieje się przez nos. - "Lud pomorski"... smarkacze z colą w ręku, przed telewizorem. <br>"Pozostać przy "tutejszości" tym bardziej że my obaj tu obcy". <br>- Bywa... tak mi się przynajmniej zdaje... że nawet niegodny kapłan może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego