Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.29 (24)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wszystko byłoby w porządku, gdyby nie siedzący obok mnie rudy malec.
Brzdąc wtarabanił się na siedzenie w zimowych bucikach. I tak wycierał sobie ubłocone podeszwy w czerwoną tkaninę, którą obita jest wagonowa kanapa. A obok stała jego mamusia i tylko patrzyła. Pomyślałam: "Z jakiej racji ktoś ma sobie potem portki upaprać!". Postanowiłam zadziałać. Skierowałam do mamusi uwagę, że malec brudzi siedzenie. Jej reakcja powaliła mnie na kolana. - Proszę się tak nie zwracać do mojego dziecka! - wykrzyczała na cały wagon.
Próbowałam wyjaśnić, że w sprawie dziecka zwracam się przecież do niej. Ale tu jeszcze wtrąca się stojąca obok kobieta w białym płaszczyku
wszystko byłoby w porządku, gdyby nie siedzący obok mnie rudy malec.<br>Brzdąc wtarabanił się na siedzenie w zimowych bucikach. I tak wycierał sobie ubłocone podeszwy w czerwoną tkaninę, którą obita jest wagonowa kanapa. A obok stała jego mamusia i tylko patrzyła. Pomyślałam: "Z jakiej racji ktoś ma sobie potem portki upaprać!". Postanowiłam zadziałać. Skierowałam do mamusi uwagę, że malec brudzi siedzenie. Jej reakcja powaliła mnie na kolana. &lt;q&gt;- Proszę się tak nie zwracać do mojego dziecka!&lt;/&gt; - wykrzyczała na cały wagon.<br>Próbowałam wyjaśnić, że w sprawie dziecka zwracam się przecież do niej. Ale tu jeszcze wtrąca się stojąca obok kobieta w białym płaszczyku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego