żądlą, krążą wokół mnie, a ja jestem królową matką i przewodzę im, i prowadzę je Drogą Mleczną ku dalekim gwiazdozbiorom, ku słońcom, wokół których obracają się planety, a każda z nich mogłaby być i będzie światem jak nasz, i jest światem, skąd na ognistych wozach przybywali ci wspaniali mężczyźni, i upodobały sobie w nich ziemskie niewiasty, i wkrótce spomiędzy ich ud, bo pozwalały, by je nawiedzali, przychodziły na świat dzieci przybyszów i rosły, i rozmnażały się, i córki, dojrzawszy, zbliżały się do swoich ojców, a synowie do matek, i bracia do sióstr, i to trzynaste pokolenie odnowi świat, przywróci go w