Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
krzyczeć. Otrzymała jednak obezwładniający cios w prawe oko, co uniemożliwiło dalszą walkę z niewidocznym napastnikiem. Zawlókł ją w krzaki, po czym zadławił elektrycznym kablem, pozbawiając ją niemal zupełnie dopływu tlenu i przytomności.
Gwałt trwał ponad dwadzieścia minut. Kobieta zapamiętała, co później potwierdziła opinia lekarza w szpitalu, że gwałciciel miał wyjątkowe upodobania seksualne: zadowolił się trwającym długo stosunkiem analnym. Przed zniknięciem w mroku nocy napastnik ściągnął pasek ze spodni dziewczyny, którym przywiązał półprzytomną ofiarę do metalowego słupka płotu.

***

Po dwóch majowych gwałtach w Scarborough zapanowała cisza. Choć oba gwałty można było już powiązać miejscem, czasem i wyjątkową brutalnością napastnika, policja jeszcze nie
krzyczeć. Otrzymała jednak obezwładniający cios w prawe oko, co uniemożliwiło dalszą walkę z niewidocznym napastnikiem. Zawlókł ją w krzaki, po czym zadławił elektrycznym kablem, pozbawiając ją niemal zupełnie dopływu tlenu i przytomności.<br>Gwałt trwał ponad dwadzieścia minut. Kobieta zapamiętała, co później potwierdziła opinia lekarza w szpitalu, że gwałciciel miał wyjątkowe upodobania seksualne: zadowolił się trwającym długo stosunkiem analnym. Przed zniknięciem w mroku nocy napastnik ściągnął pasek ze spodni dziewczyny, którym przywiązał półprzytomną ofiarę do metalowego słupka płotu.<br><br>***<br><br>Po dwóch majowych gwałtach w Scarborough zapanowała cisza. Choć oba gwałty można było już powiązać miejscem, czasem i wyjątkową brutalnością napastnika, policja jeszcze nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego