Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
płaci), wolnego rynku (praw podaży i popytu)? Czy było coś złego w postępowaniu uroczej starszej pani, która pragnęła jedynie pomóc własnemu mężowi?
Z liberalnego i zdroworozsądkowego punktu widzenia nie ma w tym nic złego. Ograniczenie lub zakaz pornografii stanowiłyby ograniczenie wolności słowa i ekspresji, paternalistyczną ingerencję w prawa rynku i uprawnienia jednostki. Liberałowie w pewnym stopniu mają słuszność: moralności czy obyczajów, wrażliwości na dobro i zło nie da się wpoić za pomocą zakazów, ograniczeń, dekretów, kontroli czy politycznych decyzji. Kto zresztą miałby decydować, czy na przykład "Ulisses" jest już dziełem pornograficznym i w związku z tym czy należy go umieścić w
płaci), wolnego rynku (praw podaży i popytu)? Czy było coś złego w postępowaniu uroczej starszej pani, która pragnęła jedynie pomóc własnemu mężowi?<br>Z liberalnego i zdroworozsądkowego punktu widzenia nie ma w tym nic złego. Ograniczenie lub zakaz pornografii stanowiłyby ograniczenie wolności słowa i ekspresji, paternalistyczną ingerencję w prawa rynku i uprawnienia jednostki. Liberałowie w pewnym stopniu mają słuszność: moralności czy obyczajów, wrażliwości na dobro i zło nie da się wpoić za pomocą zakazów, ograniczeń, dekretów, kontroli czy politycznych decyzji. Kto zresztą miałby decydować, czy na przykład "Ulisses" jest już dziełem pornograficznym i w związku z tym czy należy go umieścić w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego