tak się do niego zwracano. Hekmatiar miał ponoć słabość do tytułu "inżynier".<br>- Mój teść wcześniej czy później wkroczy do Kabulu, to oczywiste, jest przecież jednym z najwybitniejszych przywódców powstania. - Bahir, drobny, w białych, powłóczystych szatach i z krótko przystrzyżoną, szpakowatą brodą, przypominał arabskiego kupca z Dubaju lub Szardży. Był ujmująco uprzejmy, mówił znakomicie po angielsku, a nawet odbierał telefony, które wtedy jeszcze działały. - Nie nastąpi to jednak, dopóki z Kabulu nie zostaną wypędzeni Uzbecy, rabusie i zbrodniarze. Ich obecność w stolicy jest obrazą pamięci ofiar i hańbą dla naszej rewolucji. Nie rozumiemy, jak Massud mógł się z nimi sprzymierzyć. Jeśli on