trzeba było zawieźć do szpitala, dać zastrzyki. Trzeba też było czekać w kolejce, bo właśnie wcześniej przywieziono dziecko pogryzione przez rottweilera.<br>W sobotę, 24 kwietnia na ulicy Gimnazjalnej pies zaatakował wysiadającego z samochodu człowieka.<br>Małą pociechą dla pogryzionych jest fakt, że pies jest zaszczepiony, bo ból, konieczność zastrzyków, szok i uraz do psów, zwłaszcza u dzieci, może pozostać na wiele lat.<br>Dlaczego tak jest w naszym mieście? Panie burmistrzu, starosto i radni, czy nie czas pofolgować trochę z promocją Olimpiady 2006, a zająć się porządkami w mieście? Nie ma najmniejszej wątpliwości, że pies bez kagańca, obroży z numerem i smyczy nie