Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
niekiedy wręcz błahych powodów. Znana przed laty dziennikarka telewizyjna Irena Dziedzic wystąpiła z oskarżeniem przeciw "Kurierowi Polskiemu" (i sprawę wygrała), gdy ten napisał, że gwiazda "Tele-Echa" pobiła przed laty swą koleżankę parasolką. Ktoś poczuł się urażony zbyt protekcjonalnym, jego zdaniem, sformułowaniem "pan Gienio" i pozew gotowy. Na pewno bardziej urażony czuć się mógł dziennikarz Jacek Kurski, o którym inny dziennikarz, Grzegorz Miecugow, powiedział, iż stosuje goebelsowskie metody, nazwał go dziennikarską wszą i złodziejem i dodał, iż najchętniej dałbym Kurskiemu w mordę. Tę wylewność przypłacił jednak przegranym procesem.

We wnioskach sądowych często przewijają się zwroty: naruszenie dobrego imienia lub dóbr osobistych
niekiedy wręcz błahych powodów. Znana przed laty dziennikarka telewizyjna Irena Dziedzic wystąpiła z oskarżeniem przeciw "Kurierowi Polskiemu" (i sprawę wygrała), gdy ten napisał, że gwiazda "Tele-Echa" pobiła przed laty swą koleżankę parasolką. Ktoś poczuł się urażony zbyt protekcjonalnym, jego zdaniem, sformułowaniem "pan Gienio" i pozew gotowy. Na pewno bardziej urażony czuć się mógł dziennikarz Jacek Kurski, o którym inny dziennikarz, Grzegorz Miecugow, powiedział, iż stosuje goebelsowskie metody, nazwał go dziennikarską wszą i złodziejem i dodał, iż najchętniej dałbym Kurskiemu w mordę. Tę wylewność przypłacił jednak przegranym procesem.<br><br>We wnioskach sądowych często przewijają się zwroty: naruszenie dobrego imienia lub dóbr osobistych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego