Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
A była to pora łagodnych pogód i sprzyjających gwiazd. Spały pastwiące się wiatry i step był cichy nad podziw.
Pod wieczór zaprzężony w gniadą kobyłkę toczył się wóz, na którym siedział kulawy Misza, i w chlupoczącej beczce, długiej na pięć arszynów, rozwoził wodę wpośród baraków. Uganiała się za nim czereda urwipołciów, wyśpiewując w głos na wszystkie tony:



Głupia była to piosenka, ale fajnie ją śpiewać, bo dokuczała woziwodzie, Misza natomiast przyczajał się, udawał, że nic go nie obchodzi, aż znienacka przysmalił któremu biczyskiem, a gdy biedak podskakiwał jak oparzony, Misza zaśmiewając się wołał: "Wot rieszytielnyj atwiet!"


21
Fryderyk Fryderykowicz, z Niemców
A była to pora łagodnych pogód i sprzyjających gwiazd. Spały pastwiące się wiatry i step był cichy nad podziw.<br>Pod wieczór zaprzężony w gniadą kobyłkę toczył się wóz, na którym siedział kulawy Misza, i w chlupoczącej beczce, długiej na pięć arszynów, rozwoził wodę wpośród baraków. Uganiała się za nim czereda urwipołciów, wyśpiewując w głos na wszystkie tony:<br><br>&lt;gap&gt;<br><br>Głupia była to piosenka, ale fajnie ją śpiewać, bo dokuczała woziwodzie, Misza natomiast przyczajał się, udawał, że nic go nie obchodzi, aż znienacka przysmalił któremu biczyskiem, a gdy biedak podskakiwał jak oparzony, Misza zaśmiewając się wołał: "&lt;foreign&gt;Wot rieszytielnyj atwiet!&lt;/&gt;"<br><br><br>21<br>Fryderyk Fryderykowicz, z Niemców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego