dłoń ochrania <br>go, kieruje na właściwą ścieżkę i strzeże z takim uporem, z tak czułym oddaniem, <br>że trzeba nie lada wysiłku złej woli, by się od niej oderwać i odbić.<br>Jeżeli wspomniany pisarz fakt równie przejrzysty, demaskujący, jeśli tak rzecz <br>można, politykę Bożą, opracował po raz pierwszy pobieżnie i niedołężnie, urzeczony <br>przede wszystkim zewnętrzną stroną i kolorytem lokalnym zdarzenia, cóż dziwnego, <br>jeżeli u schyłku swojej pracy literackiej zapragnie podjąć to samo opowiadanie <br>na nowo, by równie niedołężnie, lecz bardziej świadomie uwypuklić jego rzeczywistą <br>treść?<br>Sens i piękno owej nie zmyślonej treści polega na tym, że w danym wypadku zbrodnia <br>świętokradztwa, zbrodnia