Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
się dobrać. Jednego przyjąć nie mogę, ale całą partię - to się jeszcze da. Dobierzcie sobie ludzi wsiowych, z daleka - taką chłopską partię. Najłatwiej wtedy pójdzie. I stawajcie do strugania na akord: po dwa dwadzieścia od metra. Jak będziecie dobrze śmigać ośnikami - to po pięćdziesiąt złotych na tydzień zarobicie - więcej niźli urzędnicy w magistracie - ja wam to gwarantuję!
Jeszcze raz wyrzucił: - Gwarantuję!
I odsapnąwszy:
- Ale to będzie kosztowało. Trzeba temu - owemu dać, znowuż podatek, związek znowuż... Nie, wpisowe musi być. Po stówce... Robię to tylko dla księdza, bo księdza Wojdę. okropnie poważam. Macie już ludzi?
Ojciec rzęsami bezradnie zatrzepotał, ale Szczęsny palnął
się dobrać. Jednego przyjąć nie mogę, ale całą partię - to się jeszcze da. Dobierzcie sobie ludzi wsiowych, z daleka - taką chłopską partię. Najłatwiej wtedy pójdzie. I stawajcie do strugania na akord: po dwa dwadzieścia od metra. Jak będziecie dobrze śmigać ośnikami - to po pięćdziesiąt złotych na tydzień zarobicie - więcej niźli urzędnicy w magistracie - ja wam to gwarantuję!<br>Jeszcze raz wyrzucił: - Gwarantuję!<br>I odsapnąwszy:<br>- Ale to będzie kosztowało. Trzeba temu - owemu dać, znowuż podatek, związek znowuż... Nie, wpisowe musi być. Po stówce... Robię to tylko dla księdza, bo księdza Wojdę. okropnie poważam. Macie już ludzi?<br>&lt;page nr=58&gt; Ojciec rzęsami bezradnie zatrzepotał, ale Szczęsny palnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego