Widział, jak jej zielone oczy zabłysły.<br>- Są tam ruiny? Wieża może?<br>- Jaka tam wieża - nie zdołał powstrzymać parsknięcia. - Kamień na kamieniu, kamieniem przywalony, zielskiem zarośnięty. Kupa gruzu... <br>Okoń przestał podskakiwać, leżał, ruszając skrzelami, wśród swej kolorowej pręgowanej braci. Dziewczyna przypatrywała się, zamyślona.<br>- Śmierć na lodzie - powiedziała - ma w sobie coś urzekającego.<br>- Hę? <br>- Jak daleko jest do tego jeziora z ruinami? Którędy jechać?<br>Powiedział. Pokazał. Nawet wydrapał na lodzie ostrym końcem pieszni. Kiwała głową, zapamiętując. Klacz na brzegu jeziora waliła kopytami w grudę, prychała, buchała parą z chrap.<br>Patrzył, jak oddala się wzdłuż zachodniego brzegu jeziora, jak cwałuje granią urwiska, na tle