Krostowate twarze przybrały ziemisty odcień, szczęki poruszyły się, oczy łakomie spojrzały na pieniądze leżące na stole.<br>- Trup? - zapytał Roman.<br>Widząc, że obaj przegrali, zamówił flaszkę wódki i maszynkę kawy, po czym zgarnął pieniądze ze stołu - razem z drobnymi za pukanie i "glaty" wygrał dziewięćdziesiąt złotych.<br>- No, widzisz, tak się gra - uśmiechnął się do Adama i spojrzał na otaczających go kelnerów. - Aaa... panie Grela! Wódki! Się pan! Napije!<br>Obecni wybuchnęli śmiechem, Grela pojednawczo klepnął go w ramię. Podczas gdy usługujący kelner nalewał wódkę, a znajomi Romana przysuwali sobie foteliki, jeden z krostowatych, ten ponury, nerwowo tasował karty.<br>- No, panie...<br>- O nie, nie! - żywo