Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
kangury i krwiożercze dingo. W ciągu
niedługiego czasu dokonał w myślach tylu nadzwyczajnych czynów, że w
końcu zmęczony zasnął.
Wróżbita z Port Saidu
Była piękna, bezwietrzna, słoneczna pogoda. "Aligator" płynął
spokojnie po wygładzonym jak zwierciadło Morzu Adriatyckim. Tomek czuł
się na statku bezpiecznie niczym w domu u ciotki Janiny. Żywe
usposobienie oraz ciekawość nie pozwalały mu zbyt długo usiedzieć na
jednym miejscu. Całe dnie spędzał w ustawicznym ruchu. Schodził do
kotłowni do palaczy, zaglądał do pomieszczeń przygotowanych dla
zwierząt, zaprzyjaźnił się z kucharzem, odwiedzał marynarzy w ich
kwaterach i po dwóch pracowicie spędzonych dniach znał już na pamięć
wszystkie zakamarki "pływającego
kangury i krwiożercze dingo. W ciągu<br>niedługiego czasu dokonał w myślach tylu nadzwyczajnych czynów, że w<br>końcu zmęczony zasnął.<br>Wróżbita z Port Saidu<br>Była piękna, bezwietrzna, słoneczna pogoda. "Aligator" płynął<br>spokojnie po wygładzonym jak zwierciadło Morzu Adriatyckim. Tomek czuł<br>się na statku bezpiecznie niczym w domu u ciotki Janiny. Żywe<br>usposobienie oraz ciekawość nie pozwalały mu zbyt długo usiedzieć na<br>jednym miejscu. Całe dnie spędzał w ustawicznym ruchu. Schodził do<br>kotłowni do palaczy, zaglądał do pomieszczeń przygotowanych dla<br>zwierząt, zaprzyjaźnił się z kucharzem, odwiedzał marynarzy w ich<br>kwaterach i po dwóch pracowicie spędzonych dniach znał już na pamięć<br>wszystkie zakamarki "pływającego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego