Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
zachrypniętym głosem:
- W porządku, dziewczyny, przerwa. Na obiadek.
Podchodzi do mojego stolika, wstaję i przechwytuję wyciągniętą do pocałunku upierścienioną bardzo drobną dłoń. Renatka nadstawia jeszcze przywiędnięte policzki, no bo rzeczywiście - jesteśmy przecież branżą, a there's no business like show business. Całuję je symbolicznie, cmokając w powietrze, jakbym sam miał na ustach szminkę.
- O, jak ładnie pachniemy - miauczy - co to za zapach?
- Dune dla mężczyzn.
- Bardzo sympatyczne.
- A pani, jak widzę, w doskonałym nastroju. Rozumiem, że te kłopoty z klubem już się skończyły...
- Tak, spłacono mnie.
Rozmawiam, ale szukam wzrokiem Moni. Na razie wstała i porządkuje swoje rzeczy. Może ociąga się, czekając
zachrypniętym głosem:<br>- W porządku, dziewczyny, przerwa. Na obiadek.<br>Podchodzi do mojego stolika, wstaję i przechwytuję wyciągniętą do pocałunku upierścienioną bardzo drobną dłoń. Renatka nadstawia jeszcze przywiędnięte policzki, no bo rzeczywiście - jesteśmy przecież branżą, a there's no business like show business. Całuję je symbolicznie, cmokając w powietrze, jakbym sam miał na ustach szminkę. <br>- O, jak ładnie pachniemy - miauczy - co to za zapach?<br>- Dune dla mężczyzn. <br>- Bardzo sympatyczne.<br> - A pani, jak widzę, w doskonałym nastroju. Rozumiem, że te kłopoty z klubem już się skończyły...<br>- Tak, spłacono mnie.<br>Rozmawiam, ale szukam wzrokiem Moni. Na razie wstała i porządkuje swoje rzeczy. Może ociąga się, czekając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego