w okresie powodzenia, otwarcie aprobował i którym był ślepo posłuszny". Poza tą różnicą, prawną i moralną, jest jeszcze - powtarzam - zasada <foreign>ratione temporis</>. Trybunał nie zajmuje się historią: gdyby racje Broniowskiego oparte były na prawie z 1944 czy 1945 r. - to Trybunał w ogóle by ich nie rozpatrywał. Nie ma polskiego ustawodawstwa, które cokolwiek gwarantowałoby "wypędzonym" Niemcom, zatem sąd - w razie skargi - nie ma nawet na czym oprzeć rozważań. I jeszcze jedna różnica. Po artykule "Jak pić kwas pruski" miałem telefony od Niemców, którzy z Polski wyjechali. - Proszę napisać - powiedział jeden z nich - że my i tak nie mamy czego żądać od