życia. Taki osobnik żyje w kręgu cudzych doświadczeń, przynajmniej doświadczeń istotnych, bo jakieś własne, miałkie ma; wybiera co mu w danej chwili odpowiada, kreuje jakiś pogląd czy postawę. Nieautentyczność wielu inteligentów zjednywała im zawsze wrogów w innych klasach czy warstwach, nienawidzono ich także za obsługiwanie (z powodzeniem) różnych formacji i ustrojów. - Ale wróćmy do naszego pisarza - rzekł docent - znamy go przecież i wiemy, że ma naturę własną, a nie tylko zapożyczoną; otóż nigdy nie wystawia nosa za miasto, asfalty, bloki - a i tu wybiera tereny pozbawione wątłej nawet roślinności, nie kusi go wieś, las, czyste wody, przyroda jest dlań pojęciem abstrakcyjnym