Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
się najwyżej. To było zapewne owo wzgórze porośnięte drzewami i krzakami, i właśnie tam chyba znajdowały się ruiny obserwatorium.
"Wieczorem pożyczę kajak od Kasi i przypłynę jezioro. Kajak ukryję w nadbrzeżnych trzcinach, pójdę do obserwatorium i posiedzę w ruinach do północy" - postanowiłem .
Słońce przyjemnie piekło mnie w nagie plecy i usypiało. Walcząc z ogarniającą mnie sennością, zapytałem Kasię:
- Cóż to za tajemnicza szachownica, o której mówił pan Kuryłło?
Dziewczynka odrzekła lekceważąco:
- W każdym przewodniku turystycznym piszą o tej tajemnicy. W tych stronach istnieje kilka starych kościołów! Otóż na kamiennych framugach drzwi...
- Na portalu - wtrąciłem.
- Tak jest, właśnie na portalu każdego z
się najwyżej. To było zapewne owo wzgórze porośnięte drzewami i krzakami, i właśnie tam chyba znajdowały się ruiny obserwatorium.<br>"Wieczorem pożyczę kajak od Kasi i przypłynę jezioro. Kajak ukryję w nadbrzeżnych trzcinach, pójdę do obserwatorium i posiedzę w ruinach do północy" - postanowiłem &lt;page nr=39&gt;.<br>Słońce przyjemnie piekło mnie w nagie plecy i usypiało. Walcząc z ogarniającą mnie sennością, zapytałem Kasię:<br>- Cóż to za tajemnicza szachownica, o której mówił pan Kuryłło?<br>Dziewczynka odrzekła lekceważąco:<br>- W każdym przewodniku turystycznym piszą o tej tajemnicy. W tych stronach istnieje kilka starych kościołów! Otóż na kamiennych framugach drzwi...<br>- Na portalu - wtrąciłem.<br>- Tak jest, właśnie na portalu każdego z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego